Witajcie cieplutko!!
Gdzie to słońce, gdzie to słońce...Słońce...przyjdź i rozświetl niebo..:) Dobrze, że chociaż mogę je widzieć na moim nieco wysłużonym już kubeczku...:))
Dzisiaj nie będzie karteczkowo jak zwykle, będzie nieco inaczej. Mam nadzieję, że dzisiejszy temat Was zainteresuje:). A więc rozgośćcie się :))
Mówi się, że każdy człowiek ma swoje słabości...a zwłaszcza kobieta...ponoć! :) Ja nie broniłabym tutaj Panów, bo płeć przeciwna także ma swoje małe pasje...czy to samochody, czy sporty, czy...podziwianie pięknych kobiet;). Mnie dzisiejsza pogoda skłoniła do podzielenia się z Wami......moimi słabościami:) Gotowi? :)
Dzisiaj postanowiłam zrobić coś innego niż zwykle...coś co spowoduje, że zamknę oczy i...wejdę do krainy...marzeń... :)Tak..marzeń, ja kocham marzyć....i uważam, że każdy powinien mieć swoje marzenia.. :)nawet te malutkie bo przecież...od czegoś trzeba zacząć :)
Wybrałam się na małe zakupy... Na początku myślałam, że może..wrzucę do koszyka tylko......
No tak...przecież niektórzy nie mogą żyć... bez..
Tak, to też moja słabość., ale nie największa:) .. ostatnio jeśli już to tylko gorzka....
... i to od czasu do czasu
Potem moja ręka sięgnęła po....
Oczywiście była sobie w pięknym pomarańczowym kubraczku..Zapach i smak powalił i wynagrodził brak słońca...Ale to jeszcze nie to....
W końcu czas przyszedł na przedstawienie.....mojej małej WIELKIEJ słabości :))). Tak, tak..oczywiście scrapbooking też jest moją słabością.. :))Ale akurat nie o karteczkowanie i o zdobienie chodzi.
A więc uwaga uwaga
uwaga
uwaga
uwaga :))
i żeby nie było, że komuś smaka narobiłam :)
Piękne, duże, soczyste i pachnące i....słodkie!
Na razie kuszą mnie tak jak się prezentują...solo..i pewno tak je zjem...choć w lodówce mam bitą śmietanę....
Uwielbiam truskawki i wszystko co truskawkowe...nic na to nie poradzę.. :))
Na koniec chciałabym Wam pokazać coś...co jest moją słabością i trudno mi jest obojętnie przejść...gdy widzę cuda...Chociaż ostatnio jak kupuję to tylko takie..."trupki"..Kiedyś o tym pisałam...póki co udaje mi się je odratowywać ...i moja radość jest wielka gdy widzę jak się odwdzięczają....
Nie tylko wzdycham do storczyków...najchętniej przygarnęłabym wszystkie kwiaty...ale brak mi na to warunków...i możliwości....
Tradycyjnie bardzo dziękuję za wszelkie dobre słowo, które zostawiacie pod moimi postami:)).
Witam serdecznie nowe osoby:). Jest mi bardzo miło gościć Was na blogu :)
To tylko kilka moich słabości.... bo gdyby przybliżyć inne to.....mmm...ale to może kiedyś :)
A Wy jakie macie słabości? :))
Bardzo dziękuję za wspólnie spędzony czas. Pozdrawiam serdecznie:))
Dokładnie lubię te wszystkie rzeczy, które wymieniłaś. Na truskawki czekam z utęsknieniem. czekoladę lubię gorzką, storczyki hoduję.
OdpowiedzUsuńI jeszcze - lubię podróże.
czekolada jest moim nałogiem :)
OdpowiedzUsuństorczyki mam trzy, z czego dwa dostałam na dzień matki i co roku o tej porze kwitną :D
a truskawki, to ciężki temat...... bo kocham je całym sercem i ciężko mi koło nich przejść obojętnie, ale mam na nie gigantyczną alergię i z każdym razem jak się skuszę , ciężko tego żałuje :(
Oj, narobiłaś mi smaka na truskawki :)))
OdpowiedzUsuńNo i ja tez tak mam. Wciaz sie odchudzam , ale truskawkom z bita smietana oprzec sie nie potrafie . Wlasnie spalaszowalam cala salaterke , tak sobie w czwarteczek - a co ;-) . Widze , ze obie kochamy storczyki . Moje zaczely szalec , maja po kilkanascie pakow . Wczorak zrobilam im zdjecia i moze jutro o tym tez napisze . Pozdrawiam cieplo i nie martw sie, u mnie tez zimno , leje juz caly maj . Lato jakosc przyjsc nie chce :-(
OdpowiedzUsuńAch czekolada to i moja słabość :) Wszystkie słodziutkie owoce zresztą tez :)
OdpowiedzUsuńKwiatki - zaopiekuj się moimi :( Moja mam ma chyba z 10 storczyków i rosną cudownie , jeden ma nawet około 1,5 metra ,a u mnie ? Wszystko pada :( A już nawet rozmawiam z moimi kwiatami i nic to nie daje
A kto nie lubi takich słodkości?? :)
OdpowiedzUsuńTruskaweczki najlepsze w sezonie, bo w sklepach nie zawsze smaczne.
A storczyki....też mam.
Ładnie podlewam raz na dwa tygodnie z odżywką w płynie.
I tak co chwilkę inny kwitnie, z czego ogromnie się cieszę.
Masz rację, że jak już się uratuje takiego padłego storczyka to człowiek się raduje nieziemsko.
Pozdrawiam
Bardzo fajny post, inna tematyka, fajna odskocznia :)
OdpowiedzUsuńSłabości?
-czekolada, mleczna najlepiej, belgijska najlepiej,m trufle itd.
- coca-cola - niestety, szczególnie wiśniowa
Truskawki lubię, ale chyba bardziej wolę czereśnie :).
Śliczne te Twoje kwiatki, cudownie, że je tak reanimujesz.
Buziaki i uściski i oby to słońce pojawiło się także na niebie, nie tylko na kubeczku :)
:))Hahaha czasem musi być nieco inaczej, nie tylko karteczkowo. Uściski dla Ciebie!
UsuńCzekolada TAK!!! W zależności od nastroju bo lubię i gorzką i mleczną :) Truskawki to mój ulubiony owoc, a z bitą śmietaną... Aż mi ślinka leci ;)
OdpowiedzUsuńStorczyka mam jednego, dostałam go na okrągłe urodzinki,od trzech lat cudnie kwitnie, za każdym razem ma więcej pąków, ale teraz, nie wiem dlaczego listka zaczynają mu obumierać choć jest w fazie kwitnienia i kwitnie fantastycznie - na jednej gałązce ma kilkanaście pąków... Nie wiem dlaczego listka padają... Gdybyś znała odpowiedź to proszę napisz na maila... I już dziękuję :)
Odprężyłam się czytając tego posta. Dzięki za to, truskawki uwielbiam i można je zajadać także w płynnej czekoladzie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się odprężyłaś, o to też chodziło. Hmm ostatnio miałam możliwość..odpręzenia się przy fontannie czekoladowej ...z dodatkiem truskawek....pychota!
UsuńTo ja się wyłamię i powiem, że słabości nie mam. Bo nie można nazwać słabością czegoś , z czym sie nie walczy ;) A walczyc nie zamierzam, bo tylko sie sfrustruję. I tym sposobem wtryniam wielką michę penne ze szpinakiem i gozrgonzolą. Bo ja kocham jeść! wszystko! A najbardziej makaroniaste rzeczy :)
OdpowiedzUsuńTeż lubie makaroniaste rzeczy....i pesto obowiązkowo!Wczoraj miałam spagetii ;)
UsuńOj słabości też ich trochę mam, czekolada o tak!i to każda, ale najbardziej Studencka z Czech, jeszcze mam nawet jedną zachowaną w lodówce:p Truskawki ale takie prosto z krzaczka z piachem mniam:)niestety w Poznaniu jestem skazana na truskawki ze straganu:) następną słabością są kwiaty, bardzo lubię, storczyków mam dość sporo i właśnie są w rozkwicie od świąt Bożego Narodzenia. Przesadnie sie nad nimi nie rozczulam, podlewam raz w tygodniu:) A największą moją słabością są papiery, wykrojniki i kwiatki :)
OdpowiedzUsuńNo tak, cieszę się, że masz swoje słabości, czekoladę Studencką też uwielbiam...jedna z lepszych, choć dawno jej nie jadłam:)
UsuńA wykrojniki i papiery..no tak..ja mogę pomarzyć...
Hmm...
OdpowiedzUsuńmoje słabości.. słabości moje...
Venus ma się rozumieć... i sierścia niecnie tę słabość wykorzystuje...
Fotografia... właśnie odczuwam skutki przymusowego jej odstawienia... Znaczy się niemoc twórczą w pozowaniu... Obmyślam juś kolejne sesje... kalendarz na lipiec i sierpień zapisuję umówionymi sesjami ;-)))
Hiszpania śnię o niej, tęsknię za nią, myślę w jej pięknym języku...planuję tam zamieszkać kiedyś...
Karteczkowanie... tak... odkryłam, że o moja słabość.. podobnie jak fotografia odstawienie na czas jakiś powoduje silne skutki uboczne - niezdrowe dla życia ;-)))
Anioły... anioły duże, małe, gliniane, solne, włóczkowe, drewniane...Jakie bądź... Każdego przygarnę ;-)))
i kawa
i słonce
i rafaello
i taniec
i książki...
Ranny!! powstrzymaj mnie bo do jutra wymieniać będę ;-)))
Buziaki zasyłam i proszę o adres na @ coby niespodziewajkę z podaj dalej wysłać... i o cierpliwość też proszę bo... to dopiero jak do Pl wrócę nastąpi ;-)))
:))) nie ma problemu, czekam cichutko:)
Usuńaaa... i storczyki też uwielbiam... ale mamy z Venus do nich całkiem inne podejście...
OdpowiedzUsuńJa lubię jak stoją na parapecie ona... gdy leża od nim Cięzko nam kompromis wypracować w tym temacie -)))
:)))) no tak, trzeba iść na kompromis:)
UsuńOOOOO.... to widzę, że mamy dużo wspólnego:) Ja dołożę jeszcze tylko kawę, czytanie książek i koraliki:)))
OdpowiedzUsuńA z dwa dni temu przechodziłam obok stoiska z truskawkami i taaaak pachniały, że z trudem się powstrzymałam:)
:)))ćwiczymy swoją silną wolę:D
UsuńStorczyk kwitnie pięknie - więcej kwiatów już chyba by nie udźwignął :) mnie storczyki nie lubią :(, tzn. tłumacze sobie, że to wina mieszkania a nie osoby.........ehhh chyba po prostu "trzeba mieć do nich rękę i serce " ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zimnego Krakowa
Czemu Cię nie lubią..jeśli chcesz to możemy o tym porozmawiać.:)Pozdrawiam i słoneczko Ci wysyłam:D
UsuńJa uwielbiam czekoladę, ale...mleczną Wedla:) Normalnie uzależniona jestem:)
OdpowiedzUsuńI truskawki oczywiście kocham też:) Mniam...
Ja powiem Ci, że przerzuciłam się na czekoladę...ale gorzką:) jakoś bardziej mi smakuję.A teraz poluje na truskawki..moją miłość:)
UsuńNic tylko cieszyć oczy i karmić duszę po Twoim poście :) U mnie też potwornie zimno i deszczowo - jak w październiku :(
OdpowiedzUsuńOj u mnie też dlatego się pewno rozchorowałam. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Usuńzapraszam do zabawy!!!
OdpowiedzUsuńhttp://malymiszmasz.blogspot.com/2013/05/kolorowe-lato-na-paznokciach-1.html
Dziękuję, ale wiesz jak jest :)
UsuńTruskawki to moja wielka miłośc o czym pisałam rok temu.Bez czekolady moge się obejśc,nie kupuję i nie jem.Storczyki kupuję i dostaję,ale nie wszystkie ponawiają kwitnienie.
OdpowiedzUsuńOj, czemu nie ponawiają kwitnienia..jak chcesz to możemy o tym pogadac:)Pozdrawiam i dziekuję!
UsuńTruskawki, poziomki... również mieszczą się w worku moich słabości... ale więcej nie ujawniam, bo okienko za małe ;). Co do storczyków, uwielbiam je oglądać, kupować ale nie mam ani jednego, wszystkie mają inne domki :). Ale może kiedyś jakiś do mnie sam przywędruje ;)
OdpowiedzUsuńStorczyki są cudne, potrafią wywołać uśmiech na twarzy..przynajmiej u mnie:)A co do słabości to możesz pisać i pisać:)
UsuńPodobno nie można ufać ludziom nie lubiącym czekolady. Święta prawda.
OdpowiedzUsuńCzekolada, herbata, książki, podróże, gary, muzyka, koty, filiżanki, pękate ptaszki.
Nie wiedziałam, że jest tego aż tyle. Jest jeszcze karmel, limoncello, świeży chleb ze smalcem.... Starczy!
Z miłością jedzeniową jest tak, że zdarza się sezonowo. Ale cała reszta to już constans. Piękny wpis. Inspirujący.
Ściskam cię serdecznie:))
Cieszę się, że mnie odwiedziłaś i że swoje pyszne smaki zaoferowałaś:)serdeczności przesyłam:)
Usuńaaaa jakie piękne truskawy :D sama już miałam okazję jeść tegoroczne polskie truskawki - żadne słowa nie opiszą ich zapachu! :) no i oczywiście czekolada - moje największe uzależnienie ;)
OdpowiedzUsuńa i jeszcze prześliczny storczyk :)
pozdrawiam cieplutko!
Oj tak, zapach i smak...mmmm pychotka!
UsuńO mniamm... a ja właśnie miałam się wybrać myć zęby, ale idę poszukać czegoś słodkiego ;)
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest, że słodkie przeważa :))
Usuń