Bałwankowo!

Witajcie w ten wietrzny dzień!

Mimo, że do świąt jest jeszcze troszkę czasu to ja nadal stroję swoją choinkę w bomby! Ale jakie bomby!!!:))

Wiele z Was dzisiaj jest na grobach swoich najbliższych..Taki to czas zadumy, refleksji, wyciszenia się. Tym, którzy opuścili swoje rodzinne strony i musieli wyjechać życzę spokojnych powrotów.Uważajcie na siebie!

U mnie dzisiaj wyjątkowo wietrznie i nieprzyjemnie, chociaż słońce daje co jakiś czas o sobie znać..
A ja wczoraj..:)))), wieczorkiem...z przyjemnością- a jak!-wykonałam kolejną bombkę.Tak, tak, w końcu bombkę- to dla tych, którzy czekali na taką formę kartki i dla tych, którzy czekali w ogóle na jakiś mój nowy twór:)
A więc wykonałam kartkę-bombkę, która nie wymagała dużo pracy, bowiem od dawna miałam na nią pomysł jak tylko..w moje dłonie wpadły śliczne bałwanki. Piękne, lśniąco białe, puchate...(prawie jak puchate:))) puchate:))-Tobie puchate, mnie puchate:)), zapewne pamiętacie tę bajkę:))). I w efekcie końcowym tak mnie urzekła, że...myślę, że nic więcej nie potrzeba. Sama nie wiem co mogłabym napisać. Może po prostu dam zdjęcia, sami ocenicie.

Miałam szczęście, że akurat słoneczko się pokazało zza chmur i przyświeciło...prezentując pięknie mieniący się papier i brokat:)
Pani Bałwankowej dodałam pół perełkę, żeby bardziej elegancko wyglądała:)Chociaż Panu Bałwankowemu i tak się podoba:)). Kokardka robiona przeze mnie :)  u góry z gwiazdką-dżetem, w środku również gwiazdeczkowe dodatki.

Muszę Wam napisać, że...zaskoczyła mnie ilość wyświetleń ostatniego posta. Przed chwilą sprawdzałam statystykę i jest 102 wyświetlenia. Dziękuję Wam za to, że oglądacie, że wiele z Was odwiedza mój blog/posty nawet kilka razy. Bardzo dużo to dla mnie znaczy, jest to dowód na to, że..dobrze czujecie się w moich skromnych progach :)).

Pozdrawiam Was serdecznie zapraszających również tych, którzy jeszcze nie skorzystali, na ostatnie dni mojego CANDY.