środa, 12 lutego 2014

Co ma wspólnego storczyk z cynamonem?????

Witajcie serdecznie!!  


Mała adnotacja do postu....

 Ponieważ  ten post od dłuższego czasu jest często czytany, pragnę  gorąco powitać wszystkich pasjonatów wspaniałych kwiatów, jakimi są orchidee. Mam nadzieję, że  podglądaczki i podglądacze mojego bloga, zostaną na dłużej, nie tylko ze względu na wspomniany post.. :))))
  

Za oknem szaro i deszczowo dlatego postanowiłam zasiąść przed komputerem, wejść w świat blogowy i internetowy i…spotkać się z Wami. Właśnie zrobiłam sobie pyszną herbatę z aromatycznym imbirem, włączyłam muzykę i  jestem.  Zanim przejdę do tematu dzisiejszych moich rozważań, pragnę serdecznie podziękować za wszelkie komentarze, miłe ale i też zaskakujące słowa, które pojawiły się pod moim ostatnim postem. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony, nikogo nie obraziłam.  Bardzo się cieszę, że moja retro kartka przypadła Wam do gustu, że się spodobała i  spotkała się z uznaniem. Powiem szczerze i nieskromnie,że  ja również jestem nią zachwycona i  wiem to już dziś, że będzie stała(lub wisiała oprawiona w ramkę ) na wyjątkowym miejscu.




Pewno jesteście ciekawi, co dzisiaj dla Was przygotowałam... Dzisiaj nie będzie kartki, dzisiaj nie będzie zwierzeń....Dzisiaj będzie parę słów na temat...storczyków!:))


Za pewne teraz wiele osób zamknie mojego posta, bowiem ten temat po prostu nie należy do interesujących, ciekawych czy też fajnych. I dobrze, rozumiem w pełni i się nie gniewam. Mam nadzieję,że jednak znajdą się wśród Was tacy, którzy z zainteresowaniem przeczytają  to czym zechciałam się podzielić.  


Ktoś zapyta dlaczego taki temat. Powód jest prosty. Postanowiłam się z Wami podzielić tą wiedzą, którą posiadam na temat pielęgnacji w/w kwiatów, może ktoś skorzysta, może komuś się przyda. Od razu chcę podkreślić, że nie jestem fachowcem. Wiem doskonale,  że w świecie internetowym jest mnóstwo stron poświęconych pielęgnacji „Falków”, for na których można znaleźć cenne wskazówki na temat reanimacji ich  przesadzania i całego rytuału z nim związanego.  Wiem też, że może się pojawić ktoś kto napisze, że się  nie zgodzi ze mną w wielu sprawach. Rozumiem. Chcę jednak podkreślić, że wszelkie porady, które tutaj opiszę ja stosuje od pewnego czasu i jestem zadowolona. 

A więc czy jesteście gotowi/gotowe??

Jeśli tak to zapraszam:))

Tak się stało, że dwa dni temu zakupiłam dwa małe storczyki w jednym ze sklepów. Były na przecenie, część z nich niestety była zbyt mocno podlana. Będąc w sklepie w miarę możliwości obejrzałam przez doniczkę korzenie i wzięłam dwa maluchy do domu. A w domu...od razu zabrałam się do przesadzenia. Ogólnie trzymając się zasad storczyka możemy przesadzić raz na 2-3 lata, gdy podłoże rozkłada się lub roślina wyraźnie wyrasta z doniczki.
Na zdjęciu poniżej jest akurat storczyk który miał przerośnięte korzenie i który również został przesadzony.
Zasady stosujemy w momencie  podlewania wodą o zalecanej niskiej zawartości minerałów  czyli wodą destylowaną, deszczówką lub wodą z filtra odwróconej osmozy). Jednak w wypadku podlewania wodą z kranu (także przegotowaną i odstaną) należy bezwzględnie przesadzać co roku.Wróćmy zatem do moich maluchów-dwóch miniaturek!


Wzięłam storczyka, delikatnie wyciągnęłam z doniczki… Pierwsze co mi się rzuciło to niektóre nadgnite korzenie. Nie było ich dużo, ale jednak. Na drugim zdjęciu można zobaczyć trzonek wzrostu, którego nie wolno zalewać przy podlewaniu- to taka luźna ale bardzo ważna wskazówka.




Po dokładnym obejrzeniu korzeni oraz ocenie kondycji rośliny przyszedł więc czas na nożyczki i obcinanie..Wiele osób się tego boi..no cóż, do najprzyjemniejszych czynności to nie należy, bo wiadomo, ale jak trzeba to trzeba.. Tak się składa, że w miniaturach jest zazwyczaj zamiast właściwego podłoża- mech i resztki gąbki. Trzeba wszystko dokładnie usunąć,  a korzenie, które są uschnięte uciąć, te które są zgniłe, nadgnite również, brązowe, gąbczaste i puste w środku..  Można pozostawić nitkę, która jest wewnątrz korzenia.. Korzenie należy opłukać pod bieżącą letnią wodą...



   A więc zabieramy się do obcinania...



Obcinany korzenie suche, puste w środku, zgnite...Roślina ma prawo stracić dwa lub trzy korzenie. Ja staram się jednak nie wszystko obcinać- po pierwsze, żeby nie był to zbyt duży szok dla rośliny, a po drugie to wiele razy storczyk wypuszcza przedłużenie korzenia i na pierwszy rzut oka korzeń w kolorze żółtym, zgnitym, nadający się do obcięcia ma..zieloną żywą końcówkę..Korzenie obcinamy do momentu gdy pojawi się zielona, żywa część rośliny.

I teraz najważniejsze - trzeba pamiętać aby wszystkie miejsca cięć korzeni i wszelkie rany były zasklepione proszkiem z cynamonu lub węgla, który działa bakteriobójczo.



Dla Phalaenopsis najlepsza jest doniczka przeźroczysta bo jej korzenie asymilują gdy jest do nich dostęp światła.  Proponuję aby osłonka/doniczka była w takim samym rozmiarze lub ciut większa.
Na  jej dno wsypujemy drenaż, układamy korzenie i obsypujemy je świeżym podłożem stukając ciągle doniczką o blat stołu by podłoże zapełniało luki miedzy korzeniami. Ja wsypuje podłoże gotowe.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na jego skład. Dobre podłoże powinno zawierać:
Kora sosnowa 30%, kora jodły 20%,mech torfowiec 10%, keramzyt..
Storczyka stawiamy w jasnym miejscu ale nie w bardzo nasłonecznionym. Nie nawadniamy przez 7-14 dni by ewentualne rany na korzeniach zagoiły się.

Pamiętajmy o właściwym świetle dla storczyka. Moje stoją na wschodnim  parapecie i na półce w świetle rozproszonym. Staram się je raz na tydzień w zależności od kondycji nawozić.  Nie zapominajmy o tym, że nadmierne nawożenie rośliny może zahamować wzrost.

Są dwie metody polewania  storczyka...poprzez namaczanie i podlewie od góry. Jeśli podlewamy od góry to tak aby nie zamoczyć, zalać stożka wzrostu-o tym wspominałam powyżej, jeśli namaczamy to..roślinę wkładamy do naczynia z wodą z filtra lub przegotowaną-odstaną na ok 30 min. Oczywiście najlepsza jest deszczówka..To jedyny sposób dający pewność, ze podłoże nasiąkło w całej objętości, a korzenie "powietrzne" wystające z doniczki też pobrały wodę.

To tyle z moich dzisiejszych rad. Tak jak wspominałam wcześniej...nie zmuszam nikogo do niczego, nie musicie się kierować tym co napisałam. Ja  tak robię od kilku lat i...mogę się cieszyć takimi okazami jak widać na poniższym zdjęciu. To 4 storczyki kupione  na wyprzedaży jako przelane, umierające..




Przepraszam za jakość zdjęć, ale u mnie za oknem dzisiaj deszcz ze śniegiem pada i  raz się robi ciemno i ciężko zrobić bardzo dobrej jakości fotki. Gdyby ktoś miał jakieś pytania, chętnie odpowiem, piszcie śmiało.

Pozdrawiam ciepło:))


38 komentarzy:

  1. Też bardzo lubię storczyki. I myślę, że skorzystam z Twoich rad.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę, czestuj się, jeśli mają Ci pomóc:))powodzenia:))))

      Usuń
    2. Proszę o odp, kupiłam dobre podłoże ale pachnie trochę jakby zbutwizna. Jest czyściutka kora, nie widać pleśni. Przesadziłam 3 storczyki lecz cały czas się martwię o nie. Może kupić inne i przenieść je do nowego. Sądziłam w sobotę. Pozdrawiam serdecznie i proszę o odpowiedź.

      Usuń
  2. Dziekuję za twoje dobre rady, na pewno się przydadzą. Oj trzeba by było i u mnie wziąć się za kosmetykę i przesadzenie storczyków. Może dzięki Tobie się w końcu zmobilizuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo !!!!!!!!!!
    Wspaniały post o storczykach !!!!
    A ja takie popieram i polecam wszystkim!!!
    Kasiu, wiemy, że storczyki są niestety ciężkim kwiatem do utrzymania, ale za to bardzo wdzięcznym.
    Z tym cynamonem to nie wiedziałem nawet, że tak się robi.
    No ale cóż... człowiek uczy się całe życie.
    Dziękuję Ci za ten wspaniały post.
    U mnie od 10 sypie śnieg, a rano jeszcze suche chodniki były.
    A co do zdjęć to potraktuj je programem do ich obróbki.
    Ja ostatnio znalazłem ten wpis:
    http://artimeno.blogspot.com/2014/01/abc19-obrobka-zajec-z-photoscape.html
    I jak narazie zadowolony jestem nową jakością przyciemnionych zdjęć.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz, dziekuje, ja od dawna już uzywam tego programu.Dzisiaj po prostu pogoda nie sprzyja robieniu zdjeć i tyle. Ale dziekuje za linka:))i ciesze sie, ze post sie spodobał.Jesli masz ochotę mozeszgo podlinkować u siebie, moze ktoś inny skorzysta:)))Pozdrawiam:))

      Usuń
    2. Zrobione !!!
      Mykam na papu......

      Usuń
  4. Ale piękne kwiaty wychodowałaś! Zazdroszczę. ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu bardzo przydatne rady podziwiam u Ciebie storczyki umiesz je odratować i pielęgnować widać to na zdjęciu. Ja nie mam ręki do storczyków ale za to juki u mnie rosną.pozdrawiam i przesyłam Ci kartkę "komu serce"

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba wcięło mi komenta ,więc jeszcze raz ,dzięki Kasieńko za wiedzę o strorczykach z pewnością ją wykorzystam tak samo jak cynamon o którym pierwszy raz słyszę .Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu cudny post i bardzo potrzebny :)
    wiele się dowiedziałam i na pewno porozmawiam z moimi storczykami w proponowany przez Ciebie sposób :)))
    pozdrawiam cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu dziękuję za Twoje bezcenne rady - jesteś kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja bardzo lubię czytać kiedy piszesz o storczykach. Sama mam 3 i taką skondensowaną w pigułce wiedzę łatwiej przyjąć ;) Poza tym o wiele milej się czyta porady u Ciebie, niż na jakimś obcym, bezdusznym forum :)
    Po Twoim poście widzę też, że u mnie przesadzenie się przyda, a nigdy tego jeszcze nie robiłam. Ale jak tylko moje storczyki przestaną kwitnąć (bo kwitną wszystkie 3 na raz!!), zabiorę się za to. I jeszcze taka ciekawostka, pamiętasz zdjęcie storczyka u mnie na blogu przy okazji notki "home alone"? On nieprzerwanie kwitnie od tamtej pory.. to chyba jakiś ewenement, bo chyba normalnie storczyki tak długo nie kwitną??
    Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jestem po przesadzeniu- robiłam to gdzieś w październiku- odżyły... Niemniej jednak "domowe" porady są bardziej przydatne, bo poparte własnymi doświadczeniami. Dzięki Kochana za post, który czytałam z zainteresowaniem ;) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. Widać, że masz rękę do kwiatów.
    mam dwa storczyki, jeden po 2 latach zaczyna mi zakwitać, a drugi .zobaczymy. Wciąż jakieś robaki, jakieś kuleczki na liściach. Same utrapienia, ale fakt, ze traktuję moje kwiaty po macoszemu. Niestety

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, czego ja jauz nie próbowałam ze storczykami....no ale należę do osób, któe nawet storczyka wykończą, choc ponoc to niemożliwe. natomiast moim storczykom pomogła...przeprowadzka:-) Teraz rosna jak szalone i nawet zakwitły raz po razie, bez swojej zwyczajowej przerwy:-) dziwna sprawa....pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  13. Och Kasiu :))) czuję się tak jakbym wywołlała Cię do tablicy :) i dziękuję bardzo :) myślę, że nie tylko mnie te porady się bardzo przydadzą. Jaaqk znajdę dłużzszą chwilę by się na poważnie zająć storczykami to postaram się je obfotografować, i podreanimować wg Twoich wskazówek.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam z zapartym tchem. Mój storczyk samotnik zakwitł nieoczekiwanie mimo moich zaniedbań. I jak widzę, pączków na nim dostatek. Chyba posypię głowę popiołem i obiecam poprawę. Wyłożyłaś zasady opieki w tak jasnych punktach, że nawet ja zrozumiałam. Choć ten trzonek wzrostu troszkę mnie zaniepokoił. Chyba go jutro poszukam :DD
    Na razie podziwiam twój "ogródek". Równie atrakcyjny jak twoje prace:)) Pozdrawiam cię ogromnie

    OdpowiedzUsuń
  15. To je się przesadza i podlewa? ;-) ;-) Super rady. Ja swojego powinnam przesadzić. Ale zupełnie nie wiedziałam jak się do tego zabrać. W chwili wolnej wrócę do Twojego posta z radami i zabiorę się za storczyka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam storczyki i mam ich kilka w domu. Kwitną mi i podlewam je poprzez namaczanie. Jeszcze nie przesadzałam a chyba już pora wg tego co piszesz. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo ciekawy i pomocny post, piękne storczyki, u mnie obecnie prawie wszystkie kwitną:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny post i porady!
    o cynamonie nie wiedziałam, więc bardzo dziękuję!
    Moje dwa kwitną od listopada i pewnie do kwietnia - potem krótka przerwa i do października!
    Wciąż myślę o nowych- może kiedyś skuszę się na jakiegoś z odrzuconych:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak dla mnie post bardzo ciekawy, bo kocham kwiaty. Sama niedawno kupiłam trzy storczyki z właśnie takiej wyprzedaży. Jeden niestety zrzucił mi wszystkie kwiatki, ale spokojnie, wierzę, że dojdzie do siebie i się u mnie zadomowi obok innych roślinek;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. No no, bardzo przydatny post! muszę sobie go wydrukować i postępować krok po kroku...ostatnio będąc w Auchan miałam dzwonić, ale w końcu nie kupiłam nic do kwiatków, nie mogłam też znaleźć...a leroya nie było w pobliżu. Następnym razem! pozdrawiam - ja i moje trzy storczyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Taka z Ciebie storczykowa lekarka. Czuć, że robisz to z sercem. U mnie w domu kwiatami zajmuje się mój mąż Damian.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję ci za miły komentarz i że do mnie zaglądasz:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chyba będę musiała sobie wydrukować wszystkie wskazówki :) O cynamonie nie wiedziałam. Fajnie, że dzielisz się wiedzą na temat storczyków.

    OdpowiedzUsuń
  24. oj a ja nie mam jeszcze zadnego storczyka..

    OdpowiedzUsuń
  25. Kasiu ja moczę raz na dwa tygodnie z wodą z nawozem, przez około godziny stoją na oknie na południe czym więcej słońca zauważyłam tym bardziej mi kwitną:)
    o cynamonie nie wiedziałam:)
    wielkie dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Storczyki uwielbiam i posiadam, na pewno zastosuję w przyszłości poradę z cynamonem bo o tym nie wiedziałam :) Świetny post :)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękne storczyki i bardzo cenne informacje.
    Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Do domu wróciłam ( z Leroya i Auchan), ledwo zdjęłam buty i kurtkę i... wzięłam się za kwiaty!!! Pierwszy poszedł w ogień storczyk babci. Wywaliłam go z osłonki i plastikowej doniczki, obsypałam wszystko co było, wzięłam go pod letnią wodę i umyłam dość porządnie. Wycięłam nieco korzeni, duża część poszła do śmietnika..podejrzewam, że babcia jednak przelała kwiat, a poza tym ma chłodno i wilgotno w domu... Nie do końca wiedziałam, na ile sobie mogę pozwolić i ile wyciąć, coś musiałam zostawić...potem posypałam obficie cynamonem, spłukałam liście i z powrotem do plastikowej osłonki....Jakoś wyszło. Potem podobnie z moim storczykiem, tym drobnokwiatkowym oraz z tym mini. Ten mini miał nieco mchu, wywaliłam wszystko więc zacznie oddychać. Jest jeden szkopuł, zapomniałam o plastikowej osłonce!!! więc mały storczyk jest jedynie w półprzezroczystej osłonce...i to będę musiała zmienić, bo ciężko go podlewać :(. Najładniejszy i ten stale kwitnący zostawiłam w spokoju dziś...nie miałam na podmiankę większej osłonki. Natomiast obcięłam parę suchych badyli i korzeni. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale może się uda...:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Twoje rady bardzo cenne i przydatne, ale czy ja się sprawdziłam w roli ogrodniczki..to czas pokaże. Aczkolwiek sama praca nie była straszna, o wiele bardziej wolę takie podłoże niż ziemię....a! jest też parę minusów- trochę nabrudziłam w łazience i pokoju, wybierałam potem to podłoże z umywalki, a i tak coś się zapchało..ale ciiii może nikt się nie kapnie ;)))))) dzięki za posta :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudowną masz kolekcję a temat ciekawy :) - widać,że masz rękę do kwiatów. Również uwielbiam storczyki, ja swoje namaczam przez pare godzin co 2 tygodnie w ozonowanej wodzie - bardzo mi to odpowiada ponieważ inne kwaity mi popadały bo zapominałam o podlewaniu :p pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  31. No post idealny!!! Akurat wczoraj dostałam takie coś:
    http://papierowykolorowy.blogspot.com/2014/02/walentynkowy-gigant.html
    Może masz jakąś poradę co zrobić z takim fantem i gdzie go trzymać?
    Pozdrawiam,
    P.S. Osobiście to poproszę o więcej takich postów o o cynamonie kompletnie nie wiedziałam
    Buziaki Kasiu!

    OdpowiedzUsuń
  32. o, to mi się bardzo przyda Kasiu! :) Dzięki Twojemu postowi bardzo przybliżyłaś mi hodowlę storczyków i to, jak się za nie zabrać, więc nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zacząć poszukiwania storczyków :):) Na prawdę na nie ostatnio zachorowałam i mam nadzieję, ze wkrótce jakimś okazem się pochwalę:)
    A tymczasem....cieplutko pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za wszelkie komentarze. Ciesze się,że został ślad po Tobie drogi czytelniku:))

Jeśli podoba Ci się mój blog dodaj go proszę do obserwowanych, będzie mi miło.

Pamiętaj jednak i uszanuj moją prośbę - nie wyrażam zgody na kopiowanie zdjęć i treści na innych stronach internetowych.