piątek, 18 kwietnia 2014

Piszę do Ciebie....tylko kilka wersów....

Witam Was w  ten wyjątkowy wieczór. 

W końcu nastał zmierzch, a więc chwila wytchnienia. Po dniu przygotowywań - tych religijnych i kulinarnych zasiadłam do komputera. Chwila spokoju, ciszy...Myślę, że jeszcze znajdzie się ktoś z Was, kto zrobi sobie małą przerwę i zasiądzie tak jak ja do wirtualnego świata..Zapraszam serdeczne w moje progi...:)


Dzisiaj będzie post wspomnieniowy...
Myślę, że jest to wyjątkowy dzień aby właśnie usiąść, i pomyśleć nad tym co było, co zdarzyło się w naszym życiu. Kogo spotkaliśmy na swojej drodze...kto był nam bliski. Takie osoby pojawiały i pojawiają się...często nazywane są wyjątkowymi, przyjaciółmi, jedynymi na świecie, niepowtarzalnymi. Często taka osoba nabiera wyjątkowego znaczenia...I wszystko byłoby ok, gdyby ta osoba była blisko, na wyciągniecie dłoni...A jeśli jej nie ma. Wtedy zaczyna się problem. Ktoś powie- są telefony, smsy, maile.Nic bardziej prostszego aby skorzystać z takiej formy porozumiewania się.   Ale kiedyś  tych wspaniałych ulepszeń kontaktowych  nie było. Były listy...i to właśnie im chciałabym poświęcić dzisiejszego posta i przytoczyć słowa piosenki Skaldów:) - Medytacje wiejskiego listonosza..

Świat ma co najmniej tysiąc wiosek i miast
List w życiu człowiek pisze co najmniej raz

Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
Zamknij gaz, to co, że za granicą wujka masz
Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
A mój motorower ten każdy tutaj dobrze zna
Dostaniesz od wujka list

Ja wiem kto w życiu myśli nie pisze nic
Kto bardzo kocha pisze długi list

Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
Ciężka jest od listów torba listonosza dziś
Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
Może ktoś na ten list czeka kilka długich lat
Dostanie go może dziś

Ludzie listy piszą, zwykłe, polecone
Piszą, że kochają, nie śpią lub całują cię
Ludzie listy piszą nawet w małej wiosce
Listy szare, białe, kolorowe
Kapelusz przed poczta zdejm


Ja listów w swoim życiu napisałam wiele..I pisze nadal, bo lubię, bo chcę, bo uważam,że taki list niesie ze sobą pewną historię, tajemnicę, odczucia, nie raz zapach...Pojawia się charakter pisma, atrament nie raz rozmazany łzami radości, wzruszenia czy też smutku. Mail tego niestety nie przekaże, nie odzwierciedli. To samo sms-krótka wiadomość...to wszystko.  Nie zawsze się da wziąć za telefon i zadzwonić..Wtedy pozostaje pusta kartka papieru, długopis...pióro i... można opowiedzieć swoją historię...Taką osobistą, prywatną, wyciągniętą z głębi serca...

Jeden z moich najdłuższych listów liczył....dwie grube koperty. Były w nich listy zawierające zwierzenia, problemy dnia codziennego, wspomnienia, zdjęcia. Nie raz do stolicy wysyłałam kilka listów w ciągu miesiąca.  I nie były to listy....służbowe:)Oj nie, chociaż w ostatnim czasie zdarzyło mi się i takie dostać. Życie....Teraz jest różnie -zależy to od czasu, nastroju, chwili, momentu...ile listów wychodzi z mojego malutkiego świata.  Uważam,że papierowy list ma szczególny charakter...dla mnie bardzo osobisty. Bo miło jest dostać list, coś namacalnego, coś do czego można wrócić...i poświęcić mu... swój bezcenny czas..


Swój bezcenny czas poświęciłam również...mojemu najnowszemu tworkowi. - mojemu pierwszemu LO. Nigdy wcześniej nie wykonywałam takiej pracy, nie wiedziałam z czym się"ją je", jak ją "ugryźć" i.. co to w ogóle jest. Poszukałam po necie informacji, wspaniałych przykładów i...postanowiłam spróbować swoich sił w stworzeniu "layout'u".  Jeśli znajdziecie w niej błędy to proszę przymknijcie swoje oko drogie scraperki:)) i proszę o łagodną ocenę. Pierwsze koty za płoty...nie mniej jednak, ja osobiście jestem z niej bardzo zadowolona.
Głowną zasadą LO jest układ, czyli właściwe rozplanowanie elementów na powierzchni., to pewna magiczna strona pracy, która ma opowiadać pewną historię. Tego się trzymałam tworząc moją pracę.  LO  z zasady ma być duże i to mnie przerażało, ....a gdy założyłam sobie ,że moje LO będzie na  płycie winylowej.....Ah!!!
Niestety nie było tak łatwo...jakby się wydawało. Pierwszy problem pojawił się...już na początku- brak takowej płyty. Skąd wziąć. Kiedyś słuchało się na gramofonach-adapterach takich płyt, ale teraz  gdy króluje mp3 w telefonie, czy cd w ...odtwarzaczu to graniczy z cudem znalezienie takowej czarnej płyty. Ale udało się, po prawie 2 tygodniach...Była radość ogromna, za chwile pojawił się problem natury.."co i jak"...Co opowie moja płyta, co...przedstawi mój LO?i czy ja go prawidłowo wykonam?

 Sami ocencie...


Mój muzyczny LO opowiada historię przyjaźni dwóch  kobiet...Zapewne wiele z Was wie co to przyjaźń szkolna, przyjaźń na dobre i na złe....Taka właśnie łączyła bohaterki mojej pracy. Ale czas wojny, czas niewoli spowodował, że ich losy zostały rozdzielone..I tutaj na pomoc przyszły  listy, długie, radosne, smutne, poprzeplatane wstęgami przeżyć i to one spowodowały, że...prawdziwa przyjaźń została ocalona...Przyjaźń delikatna, ale silna samą sobą...

To krótki wstęp do tego, co za chwilę zobaczycie...



Pracę zgłaszam do wyzwania ART-Piaskownica-Gramy na  LO'sACH

 


Pozdrawiam Was i do zobaczenia niebawem:))

17 komentarzy:

  1. Nie znam się na LO, nigdy sama nie robiłam, ale Twoje bardzo mi się podoba, trochę bym jeszcze popracowała nad kompozycją ale i tak uważam, że świetnie zdałaś ten egzamin! Pozdrawiam już praktycznie świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca bardzo piękna i świetny pomysł z płytą i historią!
    Serdeczne życzenia wielkanocne!

    OdpowiedzUsuń
  3. płyta winylowa świetny pomysł - pozdrawiam i Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  4. Super pomysł z tą płytą, fajny post w ogóle, naczytałam się :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasia! Chciałabym Ci złożyć serdeczne życzenia. Niech to będzie wyjątkowy czas dla Ciebie i Twoich bliskich. I dużo zdrowia - bo do nas niestety zawitała choroba! Wesołego Alleluja!
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrowych i pogodnych
    Świąt Wielkanocnych,
    obfitości na świątecznym stole,
    smacznego jajka
    oraz wiosennego nastroju
    w rodzinnym gronie
    życzy Alicja (Alusiek7)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny scrap :) Uwielbiam Skaldów i pisanie listów:) Radosnych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasia, ten scrap mnie zachwycił. Jest po prostu ekstra genialny. Pomysł na niego i wykonanie - po prostu magia. O opisie nie wspomnę. Strasznie mi się podoba. I ten klimat. Super!
    Eh, gdzie te listy z dawnych lat.... Pisało się pisało. I listy i wiersze. Wszystkie odręczne, od serca...

    OdpowiedzUsuń
  9. Już sam wpis ogromnie mi się podoba, a na deser pozostawiła jeszcze cudny scrap. Piękny strościowy. Pomysł z płytą rewelacja! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna praca :) pierwszy raz słyszę o LO muszę się zagłębić w ten temat bardziej :) Oj rzadko się teraz pisze listy, ja listów jako listów nie piszę ale staram się wysłać kartki tradycyjną pocztą :) Uwielbiam takie dostawać uważam, że są lepsze od maili czy smsów :) Ale listów też się pare napisało :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawa praca, Kasiu. Taka retro, z ciekawą historią. Bardzo fajne i bardzo ciekawy post!
    Poza tym bardzo miło czytać pewne słowa, które - mam nadzieję - w dużej mierze nawiązują do mojej skromnej osoby.
    Trochę listów się już napisało i mam nadzieję, że jeszcze nie raz napiszemy. Ostatnio przyznaję, że jakoś brakowało mi czasu i weny, ale myślę, że to nadrobię. Buziaki :) i powodzenia w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawy pomysł, fajna praca z tego wyszła. Co do listów to moją one to coś czego nie odda żadna inna wiadomość..

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem pod wielkim wrażeniem...praca przepiękna i mam nadzieję, że wygrasz:)
    a moje listy przechowuję w skrzyneczce...:)czasami znajduję czas na ich poczytanie już kolejne...

    OdpowiedzUsuń
  14. dziękuję za udział w muzyczno-urodzinowym wyzwaniu AP :) ciekawe to twoje LO ...

    OdpowiedzUsuń
  15. cudowny taki nostalgiczny, a listy uwielbiam i boleję nad tym że tam żadko je piszę, za czasów szkoły podstawowej pisałam bardzo dużo listów później w liceum też a niestety na studiach przeszłam na maile a to nie to samo to nie ta magia i nie ten czar, brak zapachu kartek brak charakteru brak serduszka narysowanego z kleksa czy czegoś innego

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasiu Ty zawsze czymś zaskakujesz jesteś pełna cudownych pomysłów i robisz niepowtarzalne rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za wszelkie komentarze. Ciesze się,że został ślad po Tobie drogi czytelniku:))

Jeśli podoba Ci się mój blog dodaj go proszę do obserwowanych, będzie mi miło.

Pamiętaj jednak i uszanuj moją prośbę - nie wyrażam zgody na kopiowanie zdjęć i treści na innych stronach internetowych.