Witajcie!!!
I środa prawie za pasem. Dzień zleciał nie wiadomo kiedy. Nie wiem jak u Was, ale u mnie dziś zapowiadał się piękny, słoneczny, a potem zrobiło się najpierw wyjątkowo ciemno, potem bardzo zimno i deszczowo..Tak więc dobrze, że już w domu jestem z kubkiem...oczywiście- tak tak, gorącej herbaty!Pod tym względem nic się nie zmieniło, mimo, że nastał Nowy Rok!
I środa prawie za pasem. Dzień zleciał nie wiadomo kiedy. Nie wiem jak u Was, ale u mnie dziś zapowiadał się piękny, słoneczny, a potem zrobiło się najpierw wyjątkowo ciemno, potem bardzo zimno i deszczowo..Tak więc dobrze, że już w domu jestem z kubkiem...oczywiście- tak tak, gorącej herbaty!Pod tym względem nic się nie zmieniło, mimo, że nastał Nowy Rok!
Z czym Wam kojarzy się Nowy Rok?? Myślę, że prawie 90 % ludzi odpowie: z kalendarzem. No właśnie. Nowy kalendarz....Mimo, że mamy rozwiniętą technikę i ciągłe nowinki urozmaicają nam życie, to jednak wiele osób, w tym ja, używa kalendarza tradycyjnego. Mój wisi przede mną, na ścianie..Kalendarz mały, ale na tyle duży, aby można zapisać w nim ważne informacje.
Kiedyś , chyba ktoś z moich znajomych, nazwał tradycyjny kalendarz podręcznikiem. Początkowo się zdziwiłam, bowiem, dla mnie podręcznik to książka z której nabywamy wiedzę. Ale jak się chwilę nad tym zastanowić, to słowo podręcznik faktycznie można odnieść do kalendarza.Bo nie dość, że mamy go "pod ręką" lub w torebce, to nabywamy z niego "wiedzę", czyli wszystkie priorytety, które mamy zaplanowane na cały dzień.
Myślę, że wiele takich priorytetów ma Agata, dla której, w prezencie gwiazdkowym przygotowałam oto taki kalendarz. Dopiero teraz mogę zaprezentować zdjęcie, gdyż chciałam aby Agata miała niespodziankę.
Podobny wzór, czyli kwiaty, dodatki użyte na pracy, prezentowałam na Indeksie Książek przeczytanych.
W kalendarzu pojawiły się foamiranowe kwiatuchy, które sama zrobiłam, dodatkowe warstwy, zdobienia, troszkę perełek w płynie, serduszka i radosne motylki z masy plastycznej.
Kwiatuszki foamiranowe, mimo, że pierwotnie były białe, to na potrzeby pracy zmieniły kolor. Nie ma to jak kolorowe pastele, ciepło rąk....:)Tak niewiele:))może zdziałać "wiele".
A tak praca wygląda w całości.
Oczywiście nie zabrakło elementu zdobniczego w postaci uroczych baletek, oraz napisu...kogo własnością jest kalendarz.
Wiem, że praca, którą prezentuje dzisiaj wzbudziła ogromną radość u obdarowanej. Cieszy mnie to, bo zawsze się zastanawiam jaka będzie reakcja na...to co zrobię. Też tak macie?
A właśnie...a Wy macie swoje kalendarze?? Używacie takich tradycyjnych, a może tych w smartfonach, z przypominajkami? Ponoć szczęśliwi, ani czasu, ani dni nie liczą....więc..może warto nie mieć kalendarza!
Uściski i pozdrowienia i do zobaczenia u Was na blogach!!
Ja używam kalendarza tradycyjnego, wisi na ścianie koło komputera. Śliczny prezent zrobiłaś Agacie i wcale się nie dziwię, że się podobał. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczniutki :)
OdpowiedzUsuńPięknie ozdobiłaś kalendarz, Kasiu!
OdpowiedzUsuńKorzystanie z takiego cudeńka na co dzień musi być wielką przyjemnością :-)
Ja od wielu lat korzystam z kalendarza, nie rozstaję się z nim i żadne elektroniczne gadżety mi go nie zastąpią.
Wszystkiego dobrego na cały rok, Kasiu :-)
Pięknie ozdobiony kalendarz , ja osobiście mam kieszonkowy i na ścianie też wisi w tel praktycznie nie korzystam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kasiu, przepięknie ozdobiłaś kalendarz. Z takim cudeńkiem Agata na pewno będzie mieć wspaniały rok.
OdpowiedzUsuńJa używam kalendarza (bez niego ani rusz) tradycyjnego. W tym roku mam na okładce ludową wycinankę z kogutkiem.
Serdeczności.
Oczywiście, że używam tradycyjnego kalendarza. Chyba nie potrafiłabym odnaleźć się w tej całej technice i nowoczesności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękny :) Cudne kwiaty, szczególnie foamiranowe :)
OdpowiedzUsuń