Powrót do klimatów ślubnych!

Witajcie serdecznie!:)))

Jak Wam mija popołudnie, czy słońce zachęca do spacerów, czy pochmurne niebo zaprasza do spędzenia czasu w domu? U mnie to słoneczko rządzi, nie wiem jak długo.Póki co jest pięknie.
Niedawno wróciłam do domu, drobne sprawunki załatwione dlatego mogę  zasiąść do świata internetowego.
Dziś chcę powrócić do klimatów ślubnych - ale tylko na chwileczkę, na momencik:)))
Zapraszam :)

Zanim napiszę kilka słów o tym co będzie dzisiaj przedstawiała moja praca, pragnę serdecznie podziękować za moc komentarzy pod kartkami dla Mam. Tak jak obiecałam-za chwil parę zdradzę, która z nich była dla mojej Mamy, a która dla Teściowej.:))

Cieszę się, że moje propozycje się spodobały, mimo różności kolorystycznej, ilości i doboru dodatków. Dla każdego coś innego.:)) Czasem trudno wymyślić kartkę, która miała by mało elementów zdobiących, a która by zachwycała. Mam nadzieję, że minimalizm w drugiej kartce z sercem został prawidłowo odczytany:).
A jeśli chodzi o nowe właścicieli kartek-już zdradzam szczegóły:)). Wspomniana z sercem i czerwonymi różami była przeznaczona dla Mojej Mamy, a druga- fioletowo-zielona dla Teściowej. Wiele z Was odgadło właściwie moją zagadkę:). Nie była taka trudna, prawda?:))))

A CO DZISIAJ.:)

Dzisiaj praca w pewnej technice, której dawno u mnie nie było. Nie zapomniałam bynajmniej o niej, ale jakoś nie było wcześniej właściwego momentu aby...wykonać..eksplodujące pudełko. :)). 
Troszkę mi się nawet zrymowało, ale nie było to zamierzone:). Wspomniany boxik zrobiłam dla niesamowicie  sympatycznej  pary młodej. Był to drobny prezent -zamiast kartki, ode mnie i od mojego męża. 

Pudełko nieco duże, bo musiało się zmieścić to i owo:) Są perły, są życzenia płynące od serca, są cytaty,  jest bardzo kwieciście i...jest zakochana Para Młoda.

Koniec mojego  gadulstwa, już nie zanudzam-pora na zdjęcia:)))

Dodam tylko, że parę młodą potuszowałam, pomalowałam promarkerami i..potraktowałam pudrem do embossingu.:))  Fajnie wyszło, ale niestety niezbyt widocznie na zdjęciach. 
 
Moi drodzy, kończę..bo zbiera się na mega burzę. Grzmi, właściwie w jednym momencie zrobiło się ciemno.:((Niestety...:(((Zapowiadali, ostrzegali przed deszczami i się im to sprawdza. Mam nadzieję, że  nawałnica przejdzie obok mnie, że nie wyrządzi szkód.. Ja osobiście burz nie lubię, bo..wiem, że prawie zawsze jest tak...,że jak piorun uderzy to.. ktoś traci jakąś część swojego dobytku. 
A to bardzo, bardzo przykre..:((
Życzę Wam słonecznego dnia i dziękuje za wszelkie komentarze.Pozdrawiam ciepło:)))