wtorek, 22 stycznia 2013

Optymistycznie


Witajcie

Dzisiejszy poranek rozpoczął się dla mnie całkiem……..codziennie.  Za oknem padający śnieg powodował, że poczułam się całkiem fajnie. Pomyślałam sobie, że w końcu będzie można wyjść na spacer popołudniowy bez obawy o złamanie nogi czy też skręcenie jakiejś innej części ciała..W ostatnich dniach pogoda nas nie rozpieszczała. No chyba, że ktoś lubi jeździć po zmrożonych chodnikach….:) Ja nie lubię i nie polecam:).

Ale nie o pogodzie miałam pisać……A o moim poranku.. Poranku, który rozpoczął się leniwie, bo  wstałam po 9.00… i nie żałuje. 



A dlaczego? Dlatego,że jeden z przedpołudniowych programów w jednej ze znanych stacji , a właściwie tematyka,  którą poruszyli  prowadzący skłoniła mnie do napisania postu.  Postu raczej niebanalnego, wręcz przeciwnie..poważnego i wartego przemyśleń..

Pozwólcie,że podzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat…małych rzeczy, które pojawiają się w naszym życiu..Czy potrafimy je dostrzegać i cieszyć się z nich, a może  nie zauważamy lub nie chcemy zauważyć. Temat wg mnie jak najbardziej ciekawy, nawiązujący trochę  do mojego blogowego motta.


Każdy z nas idzie swoją drogą, która prowadzi od naszych domów, mieszkań do pracy, uczelni, między osiedla, tam gdzie spotykamy drugiego człowieka.  I co wtedy, co wtedy się dzieje….czy potrafimy go zobaczyć, uśmiechnąć się, a może powiedzieć  ”dzień dobry” jeśli go znamy..?Różnie.. To wszystko zalezy od tego jaką indywidualnością jesteśmy. Bo każdy jest inny..unikatowy, jedyny.  Dziś np. usłyszałam, że wiele nacji potrafi się cieszyć z tego, że  np. świeci słońce, że rozpoczął się nowy dzień, że się jest w pełni sprawnym, że  ktoś spotkał kogoś bliskiego…  A my, czy potrafimy się cieszyć  z tego,że za oknem mróz,  że pada śnieg  w zimie…..a może,że jest gorąco, piękna słoneczna pogoda za oknem?  Ciężko, prawda? Raczej nasza nacja charakteryzuje się tym,że częściej narzekamy niż się radujemy.. Bo przecież…zawsze może być lepiej…ale nie zapominajmy, że zawsze może być jeszcze gorzej. Nie znaczy,że musi..ale może.


 Umiejętność cieszenia się z małych rzeczy to trudna sztuka, której można się nauczyć… Jednak wir codziennych obowiązków, spraw nagłych i ważnych, pośpiech powoduje,że nie zauważamy tego co jest obok..wspaniałych chwil,które przytrafiają się nam każdego dnia…
Czasem jest tak,że pewne wydarzenie, niekoniecznie dobre, pozytywne, pozwala nam na dostrzeżenie tego czego wcześniej nie widzieliśmy. Może to być rzecz, która leży całkiem niedaleko, może to być ktoś kto stoi obok……już od dawna i czeka na nasz sygnał…Wiem..wiem…..łatwo powiedzieć, napisać, trudniej wykonać…Ale trzeba spróbować…Jeśli ktoś nie spróbuje, nie przekona się jak to jest..

Ja  od jakiegoś czasu uczę się cieszyć z tego co przynosi dzień..I tak, wczoraj podczas  buszowania między półkami  żnych sklepów…natrafiłam na..właśnie…….coś co powoduje,że się raduje..Raduje się ponieważ mam coś co lubię, co powoduje,że jestem potrzebna, że moja praca nie idzie na marne, a ktoś chętnie pochwali mój wysiłek..


A o czym mowa? O kwiatach… Kwiaty to moja pasja…a może mój nałóg? Właściwie raczej to drugie..Bo czasem cieżko mi przejść obojętnie koło pięknych okazów storczyków, cytrusów, begonii, kaktusów, fikusów i wielu wielu innych pięknych roślin.  Wszystkie bym chciała…a tak się nie da. Niestety! Nie znam się za bardzo na nich, dopiero teraz mam możliwości rozwoju mojej wiedzy wyczytanej z mądrych książek i wdrożenia jej w praktykę ;) 


Więc wczoraj podczas zakupów..do moich dłoni wpadł storczyk..zwany phanelopsisem. Ktoś z Was mógł pomyśleć no i co z tego..Przecież to żadna filozofia. „Tego kwiatu jest pół światu”..przysłowie które oddaje nieco inną myśl, ale teraz mi pasuje do moich przemyśleń.  Macie racje. Kupienie storczyka to żaden wyczyn…Ale mój egzemplarz  nie był pięknym, rozłożystym z mnóstwem kwiatów okazem... Wręcz przeciwnie.  Stał sobie wśród innych „współbraci” na przecenie i czekał.
I CZEKAŁ NA MNIE- ja w to wierze..Wzięłam, bo dla mnie był piękny. Wyszukany, zdrowy, mimo,że miał tylko 3 (dla kogoś marne)kwiaty. Z 3 łodyżkami.. Kosztował 10 zł (jak na wyprzedaż to dużo nie dużo..).Wzięłam i nie żałuje, bo dołączył do mojej kolekcji storczyków.  Nie mam ich wiele, bo na razie 6 sztuk w obecnym mieszkaniu i ok. 6 w moim dawnym miejscu zamieszkania… ale są one dla mnie wyjątkowe. Dlaczego? Dlatego, że większość z nich kupiłam z wyprzedaży  za parę złotych i udało mi się uratować. A one odwdzięczyły się tym,że wypuściły albo liście, albo kwiatostan, i z każdym dniem są coraz bardziej silniejsze i piękniejsze. I to jest ostatnio mój powód do radości, do dumy. Ktoś by powiedział,że to tylko kwiatek..Może i dla niego, ale nie dla mnie.

Cieszę się niezmiernie, bo rośliny były naprawdę w kiepskim stanie, jednak moja cierpliwość, dbanie o nie spowodowała,że.. cieszą oczy moje i innych,że powodują uśmiech na mojej twarzy. Szczególnie gdy z każdym dniem pojawia się niespodzianka w postaci pączka, czy też łodyżki.. I wiecie co..stwierdziłam,że jeśli mam kupować storczyka, to właśnie przekwitniętego czy też niezbyt pięknego, tzw. przeze mnie „trupka” …wierząc, że będzie dobrze,że uda się go uratować. Taki kwiat kosztuje grosze… i  czasem niczym się nie różni od takiego za 70zł czy więcej…  Ja wolę nie chodzić po sklepach gdzie są piękne kwiaty..bo po prostu choruje..I lepiej mi ich nie pokazywać..
W każdym razie jakby ktoś z Was chciałby się pozbyć  takiego właśnie „trupeczka” kochanego, to ja chętnie przytulę.. ;)) Kiedyś sobie powiedziałam, że już nigdy nigdy nie kupie storczyka..no ale…jakieś „skrzywienie” należy posiadać.


Poniżej zamieszczam kilka zdjęć moich kwiatuszków.. i wczorajszy nabytek. Czyż nie jest piękny?


Nowy Nabytek:-)








Nowy Nabytek :)))

Nowo otwarty pąk...
















Ciekawy środek...


Czy nie cieszy coś takiego....

 
...albo takiego...


...albo takiego?



Kolejna moja radość nazywa się Cytryna-moja prywatna Cytryna, którą miałam wyrzucić po remoncie mieszkania. Nie dość, że wyglądała strasznie i  wszystkie kwiatki jej opadły. Bardzo przeżyła zmianę miejsca(a może kolor ściany jej nie zaguścił?). Gdy w końcu powróciła na dobre na swój parapet……dałam jej szanse. Myślałam,że już nic z niej nie będzie..NIC..I bardzo łamałam się nad tym, ile dać jej czasu. I dzięki Bogu dałam jej tyle, że……….wygląda pięknie i ……nie dość,że kwitła obficie to jeszcze zaowocowała.. A przecież nie musiała, przecież mogła wszystkie kwiatki zrzucić….Ale tego nie zrobiła. Nawet nie wiecie jak to mnie strasznie cieszy, przeogromnie…Przecież się  nie spodziewałam…


Poniżej zamieszczam zdjęcie cytrynki,która lada chwila chyba spadnie z gałązki…i malutkie zalążki owoców.



Cytrynowa Cytrynka




















Cytrynkowe maluszki



 
Czekam aż bedą tak duże jak ta pierwsza...






















 I na koniec, podczas robienia zdjęć Cytrynie, znalazłam........nowe listeczki...

To  bynajmniej jakby się wydawało nie jest żaden robal....:)





Podobną historię mogłabym przedstawić Wam o uratowanym Fikusie Exotica, o Zamioculcasie zwanym przeze mnie Galerianką (bo występuje w centrach handlowych) i wielu innych moich „współmieszkańcach”.   Ale niestety, żeby nie było tak kolorowo….nie każdemu kwiatuszkowi dałam radę. Np. nie  udało mi się uratować pięknego drzewka Bonsai.Niestety, i  mimo że było mi bardzo przykro z tego powodu musiałam to jakoś w sobie poukładać. Człowiek uczy się na błędach….a może tak miało być..? Nie wiem.

CAŁY ten dzisiejszy post ma na celu podzielenie się z Wami moimi małymi radościami. Chce Wam powiedzieć, że czasem nie trzeba tak wiele aby pojawił się ten wytęskniony uśmiech na naszych twarzach.  Czasem trzeba tak niewiele….A ile radości potrafi sprawić list w skrzynce…..ba…z niespodziankami…..Ha- wie to tylko ten, który go dostał. I oczywiście piszę o liście miłym, serdecznym, a nie przykrym…

Ja uśmiecham się do Was ciepło i pozdrawiam serdecznie. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoimi przemyśleniami.
Do następnego, obiecuje,krótszego postu:)

P.S   Zapomniałam….o jeszcze jednym. I ciesze się strasznie,że udało mi się przełożyć termin u kosmetyczki, bo gdyby nie przypadek to pewno bym zapomniała o wizycie. A więc mam powody do radości.

21 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy post, długi, ale fajny i taki..szczery. Widać, że kochasz kwiatki. Aha, 12 storczyków to niewiele? to mi na uzależnienie wygląda :) ale miłe uzależnienie i fajnie, że masz swoje hobby, zainteresowanie, coś, co sprawia Tobie radość.
    Wiem i ja, że z małych przyjemności składa się nasze życie, czasem ciężko cieszyć się z drobnostek, ale miejmy nadzieję, że po burzy wychodzi jednak to słońce.
    Buziaki Kochana!
    a co do tematyki - cóż...to się nazywa telepatia ;) ale mój nieco krótszy, bo nie miałam za bardzo czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie,że niewiele;) Jeśli miejsca starczy to oczywiście bedę kolekcję powiekszać:)
      Tak jak pisałam..i jak sama napisałaś - po burzy zawsze wychodzi słońce. Pamiętaj o Tym!!!
      Będzie dobrze:)

      Usuń
  2. Kocham storczyki. Ku mojemu zdziwieniu wyczuli to moi ostatni goście i prezencie przynieśli wielkiego, pięknego, niebieskiego storczyka!
    Odnośnie małych przyjemności - w moim obecnym życiu jest tak, że nawet o takie małe przyjemności jest ciężko jak cholera. A jak już przyjdą, to są upamiętnione w kalendarzu Pawlikowskiej odpowiednią naklejką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję storczyka. Napewno jest piękny!! Życzę Ci aby Twój storczyk obsypywał Twoje oczy pięknymi kwiatami..
      Co do małych przyjemności, piszesz,że jest ciężko. Rozumiem. Więc chociaż niech storczyk przywoła miłe wspomnienia:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Nigdy moje kwiatki tak pięknie nie rosły : ( Chyba nie mam "ręki " do nich - gratulacje pięknych okazów !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za miłe słowa. Jeśli tylko chcesz to mogę Ci co nieco podpowiedzieć co zrobić aby kwiaty rosły piękniej...
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  4. szkoda,ze moje storczyki nie chcialy tak ze mna wpsolpracowac i wyrosnac...padly niestety na wlasne listki. Co Tyrobisz,ze one tak pieknie rozkwitaja? poza tym,ze widac i slychac i czuc ze kochasz je miloscia przeogromna i serce do nich masz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje za tak piękny komentarz. Jeśli tylko chcesz podpowiem parę słów o pielęgnacji storczyków. I następnym razem nie wyrzucaj..jeśli nie masz co zrobić czy nie masz pomysłu na poratowanie storczyka-chętnie się nim zaopiekuje.
      Pozdrawiam serdecznie:))

      Usuń
  5. W moim pokoju stoi jeden 'normalny' kwiatek i same kaktusy , które i tak ciężku sie trzymaja :( Miałam kiedyś piękne bonsai i ślicznie mi kwitło , no ale niestety nie dałam rady :(
    Dziękuje za odwiedziny u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam bonsai...piękne, ale niestety myślę,że pewna ddzwownica,z którą został kupiony zrobiła swoje.i niestety nie udało mi się go odratować. A co do kaktusów, to jakie masz.......ja też mam kilka okazów i bardzo je lubie:)

      Usuń
  6. Piękne kwiatki i cytrynka. Chciałabym taką :d

    OdpowiedzUsuń
  7. No Kochana - ktoś kto tak pisze o kwiatach - musi je uwielbiać :)
    Śliczne :)
    ...a jeśli chodzi o naszą mentalność do narzekania - to chyba coś w tym jest. Z upływem lat, staram się cieszyć każdą drobnostką, każdym dniem i nie oczekiwać za wiele, bo inni mają mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziekuje za miłe słowa. Życzę spokojnego dnia i zapraszam ponownie:-)

      Usuń
  8. Kwiaty Ci się pięknie odwdzięczyły za troskę o nie i pięknie Ci kwitną. Też kocham kwiaty i te w doniczkach ( parapety okienne są przez nie zajęte ) i te w ogrodzie. Mam 5 storczyków i jak masz ochotę na nie popatrzeć, to zajrzyj tutaj :
    http://giga-wszystkooogrodnictwie.blogspot.com/2012/11/na-dworze-i-w-domu.html
    Miło mi, że byłaś u mnie i blog Ci się podoba. Chętnie będą Twoim obserwatorem, jeśli uczynisz to samo. Przykro mi, że to piszę, ale już wiele razy ktoś pisał u mnie ciekawe komentarze, ja się wpisywałam na blog i na tym przyjaźń i pamięć się kończyła. Nawet jednego komentarza nie było. Mam nadzieję, że to rozumiesz. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj serdecznie. Na wstępie bardzo Ci chciałam podziękować za tak szczery komentarz. Oczywiście, że rozumiem..Niestety nie tylko w internecie ale i w życiu takie smutne sytuacje się zdarzają. Co ja mogę powiedzieć...chętnie i szczerze dodam Cię do moich czytanych blogów i obserwatorów i mogę Ci gwarantować, że jeśli tylko mi net i czas na to pozwoli będę częstym gościem na Twoim blogu.
      Storczyki masz piękne, jeśli mam być szczera.nawet masz takie,których poszukuje..... ;)
      Serdecznie pozdrawiam i życzę spokojnego dnia:)

      Usuń
    2. Witaj, dodtałam CI komentarz pod Twoim ostatnim postem. Mam nadzieję, że bedzie on widoczny na stronie, mimo,że ja go nie widze:( Pozdrawiam

      Usuń
  9. U mnie też jest biało i mroźnie :). Cieszę się, że nie masz do mnie żalu o taki komentarz. Ja też będę tu zaglądać i na pewno złożę rewizytę, jeśli będziesz u mnie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie mam żalu...to życie..Wiadomo, każdy by chciał aby jego blog opisywano, komentowano..ale niestey bywa różnie. Ja dopiero rozpoczełam swoją przygodę z pisaniem, ale wiem jedno-wole mieć kilka szczerych i naprawdę zaglądających obserwatorów niż miliony...i ciszę...Tak więc- jeśli masz ochotę-serdecznie Cię zapraszam tutaj w moje skromne progi...i do zobaczenia u Ciebie;)

      Usuń
  10. Piękna pasja. Krucha, delikatna. Ktoś kto umie zadbać o kwiaty, będzie dbał też o ludzi. Ktoś, kto cieszy się pięknem tak ulotnym, doceni każdą dobrą chwilę. Cieszę się, że jesteś. Cieszę się, że mam możliwość czytania twoich wpisów. Dziękuję i pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za to,że mogłaś mnie odwiedzić ponownie i za tak wspaniałe słowa. To naprawdę jest dla mnie bardzo ważne,że mimo tego,że w sieci jest mnóstwo tysięcy blogów potrafisz i do mnie zajrzeć. Bardzo dziękuje za to,że mogę sprawić Ci przyjemność. Jeśli Ci się tu podoba....wracaj częściej:)
      Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń

Bardzo dziękuje za wszelkie komentarze. Ciesze się,że został ślad po Tobie drogi czytelniku:))

Jeśli podoba Ci się mój blog dodaj go proszę do obserwowanych, będzie mi miło.

Pamiętaj jednak i uszanuj moją prośbę - nie wyrażam zgody na kopiowanie zdjęć i treści na innych stronach internetowych.

Najchętniej czytane posty:)