Dziękuję za odwiedziny kleksowego bloga. Podejrzałam statystyki, widzę, że coś się ruszyło. Miło, że pamiętacie. Jestem Wam ogromnie za to wdzięczną.
Ostatnio Wam pisałam o tym planowaniu, które nie zawsze mi wychodzi. Jestem uzbrojona w kalendarz, mam aktywne notatki w telefonie, ale zawsze coś musi wypaść. Na całe szczęście ostatnio moje życie toczy się spokojnie, wciąż chorobowo. Niedawno byłam u lekarza, bo niestety ból gardła i kaszel dawał mocno o sobie znać...i przeraziłam się ilością chorych ludzi. Nie mogłabym być lekarzem i patrzyć na cierpienie innych. W moim przypadku męczący kaszel i gardło bolące daje w kość, do tego stopnia, że przełknąć się śliny nie da, a głos ma niczym baryton ale da się jakoś żyć, mimo, że uprzykrzają życie przeokropnie.
Ale się rozgadałam o chorobach, a Was to może wcale nie interesować. Chora, to chora...kiedyś będzie zdrowa.:))
I ja też się tej myśli trzymam i wciąż sobie powtarzam, że kiedyś słońce musi wyjść i znikną szarawe chmury z mojego osobistego nieba. A dziś chciałabym Was zaprosić do obejrzenia kartki, którą wykonałam dla pewnej Anny z okazji jej urodzin. Pewna koleżanka poprosiła mnie o wykonanie karteczki. Tak się złożyło, że pracowałyśmy prawie wspólnie nad nią, bo ona dawała mi przez internet wskazówki, a ja je pod dyktando realizowałam. Lubię spełniać oczekiwania innych.Co z tego dyktanda wyszło, zobaczcie sami.
Miało być pastelowo, miało być lekko kwiatowo, ale nie różanie, miało być szarawo, miało być elegancko.
I wyszło tak!
I wyszło tak!
Tło miało być w kolorach szarości i różu. Tutaj z pomocą przyszła mi piękna kwadratowa ramka od Anetki, którą pozdrawiam serdecznie. Wytłoczony wzór kwiatowy wtopił się idealnie w całość.
Koleżanka tak jak wspomniałam poprosiła mnie o bukiet kwiatów, ale nie róż. Stworzyłam wiązankę z kwiatów wiosennych, magnolii, malutkich drobnych sweetheartów, kwiatów jabłoni i innych mniejszych, które znalazłam w mojej kwiatowej szufladzie. Zwróćcie uwagę, że tło pracy idealnie zawiązało sie z magnoliami.
A tak przedstawia się kartka w całości. Aby dodać akcentów sięgnęłam po zielone pół perełki ,które idealnie pasują do koloru liści. A żeby dać lekkości całej kompozycji kwiatowej dodałam moje ulubione, ażurowe listeczki. Taddaaaam!!
Wiem, że Anna już ma ją na swoim biurku i wiem, że się bardzo jej podoba.
Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam na kolejny post, który mam nadzieję, pojawi się już niebawem!!
K.
Śliczną karteczkę zrobiłaś pod dyktando koleżanki. Zdrowiej :)
OdpowiedzUsuńprześliczna karteczka :) dużo zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńKasiu, wracaj szybko do zdrowia. A kartka jest cudna - taka wiosenna. Mam nadzieję, że już niedługo wiosna zagości na dobre.
OdpowiedzUsuńCudowna karteczka Kochana. Dużo zdrowia Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńJak przyjemnie do ciebie zajrzeć. Szarość lutego prawie mnie pokonała. A u ciebie niespodzianka, wiosna:))
OdpowiedzUsuńNareszcie powiało nadzieją i optymizmem. Dziękuję Kasiu i pozdrawiam cię serdecznie