Witajcie!!!
Czy u Was też takie okropne mrozy, czy też tak nieprzyjemnie wieje?U mnie dzisiaj na termometrze było -15....Teraz mam wprawdzie -10,ale odczuwalna to -20. Dzisiejsza , środowa noc, ma być najgorsza, dlatego...trzeba się nie dawać. Przede mną kubek gorącej herbaty z sokiem lipowym i....nowy post,na który serdecznie zapraszam.
Mimo, że za parę chwil mamy już marzec, to wrócę jeszcze do początku roku. Lubicie kalendarze??Ja mam jeden wiszący, jeden w telefonie i...na tym by się skończyło. Ale znam osoby, dla których kalendarz to rzecz niemalże święta, taka jak dla mnie ...kubek z herbatą.Dla pewnej bliskiej mi Pani Księgowej, którą pozdrawiam serdecznie, kalendarz na zapiski to Jej drugie imię. Dlatego postanowiłam zrobić niespodziankę i wykonać specjalnie dla Niej -Kalendarz dobrych dni Anety. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Nie mogło zabraknąć ręcznie wykonanych przeze mnie kwiatów z foamiranu. Coraz bardziej się do nich przekonuje, i choć jeszcze wiele pracy przede mną to i tak lubię je wykonywać. Początkowo były w bieli, ale poprzestało a pięknym koralu.Nie zabrakło też różowych magnolii, czerwonych maków, delikatnych pastelowych róż i...ozdobnych serduszek.
Za środeczki posłużyły mi dżety w kolorze srebrnym. Wiem, że nie jest to widoczne na zdjęciu, ale część kwiatów delikatnie połyskuje za sprawą magicznego Glossy accent oraz Wink of stella. Między zielonymi listkami zawitały białe, ażurowe, dla rozjaśnienia pracy.
Kalendarz dobrych dni Anety-mam nadzieję, że takie będą i tego Ci życzę z całego serca.
Ktoś zapyta, a jak wygląda w środku...?No tak..I tutaj zapomniałam zrobić zdjęć.W środku jest mnóstwo stempelków, oznaczeń dat wiadomych tylko dla Anety.Mam nadzieję, że kalendarz zapełni się ważnymi zapiskami i będzie służył Anetko...na resztę miesięcy...
Do kalendarza dodałam coś jeszcze. Jakoś czas temu obiecałam Anecie, że wykonam dla niej wyjątkową zakładkę.I mimo, że musiała dosyć długo na nią czekać, to efekt końcowy mam nadzieje, że wynagrodził jej ten czas...Oto zakładka Czarownicy.
Stempelek odbity i pomalowany przeze mnie pisaczkami. Aby czarowniczka była bardziej magiczna szatę i kapelusz pokryłam mieniącym się medium...pięknie wygląda.Całość w fioletach, jednym z ulubionych kolorów Anety.
Natomiast druga strona zakładki jest w nieco innym kolorze- przedstawia się tak....również halloweenowe klimaty - nietoperz i zdziwiony kot oraz dynia! Aneta też lubi turkusy, wiec takie tło pojawiło się na zakładce.
A tak wygląda komplecik.
Moi drodzy, mam do Was pytanie.
Czy czasem na Wam też się zdarza dostać komentarz w niezrozumiałym dla Was języku, czy też po prostu otrzymać spam???Mnie to zaczyna coraz bardziej irytować i dlatego włączyłam moderowanie komentarzy...
To tyle moi drodzy. Nie dajcie się zimie i mrozom. I wszystkim życzę zdrowia...bo ono najwazniejsze.
Pozdrawiam Was serdecznie,
K.
Obie prace są śliczne i z pewnością się podobały. Takich dziwnych komentarzy jeszcze nie miała. Pozdrawiam i pytam, czy Ty mnie jeszcze pamiętasz :)))
OdpowiedzUsuńNa cudeńka w Twoim Kasiu wykonaniu, aż chce się patrzeć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPieknosci, ktore mnie zachwycily i trafilas oczywiscie w moj gust 😘 dziękuję bardzo, takie prezenty sa cudowne. P.s tez miewam takie komentarze, po arabsku iyp. Mysle ze spam.. :/
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace, bardzo baśniowe, przepięknie się prezentują. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńpisz, pisz, pajęczyny na blogu :D
OdpowiedzUsuń