Witajcie!
Herbata w ulubionym kubku obecna, miła dla ucha muzyka
włączona. No i ja na posterunku. Piękny,
słoneczny i niezwykle ciepły jak na listopad
dzień powoduje, że chce się wstać z łóżka,
że chce się coś zrobić. Jednak zanim zabiorę się do realizacji codziennych obowiązków swój czas
poświęcam Wam moi Drodzy Czytelnicy.
Dzisiaj będzie dygresyjnie, czasem trzeba się zatrzymać i
zastanowić nad tym co ważne…
Wczoraj, tj. 21 listopada w Polsce obchodzony był Dzień życzliwości,
pozdrowień, a także światowy dzień telewizji.
Póki co telewizja się nie będę zajmować, natomiast życzliwością i
pozdrowieniami owszem. Tak się
zastanawiam czy my, jako naród polski jesteśmy
życzliwi dla siebie i względem innych, a jeśli już tacy jesteśmy to na ile i
czy to uczycie jest prawdziwe.
Słownik Języka Polskiego na swoich ostatnich kartach
definiuje słowo życzliwy jako „przychylnie, przyjaźnie usposobiony, dobrze
komuś życzący”. No właśnie w dzisiejszym świecie z tą życzliwością ludzką bywa
różnie. Bo niby „dobrze życzymy” a tak naprawdę niektórzy potrafią wbić szpilę w
plecy, powodując, że …Myślę, że każdy z Was wie jak się wtedy czujemy, gdy ktoś
bliski kto powinien swoim słowem, zachowaniem zamiast dodać skrzydeł, podcina
je. Świadomie… Jest o bardzo przykre.
Ale żeby nie było tak
smutno pomyślałam, że warto się zastanowić
dlaczego warto być tak prawdziwie życzliwym. Wiele ludzi ma ogromne serce,
potrafi pomagać bezinteresownie o czym ja sama się wielokrotnie przekonałam. I
wierzcie mi, nie trzeba być bogatym i mieć miliony na koncie bankowym, czasem
wystarczy tak niewiele- obecność, niewymuszona grzeczność i uprzejmość, dobre
słowo, rozmowa z tymi, którzy jej potrzebują i najważniejsze…to co zawsze
działa- uśmiech. Bo to właśnie ten gest potrafi rozbić „gradowe chmury”, powodując,
że na „życiowym niebie” pojawia się
słońce. To tak niewiele, a tak wiele. Myślę, że w naszym życiu możemy być,
wręcz powinniśmy być pomocnym dla innych. Wystarczy tylko chcieć. Jak?? Przykładów
jest multum… uśmiech na dzień dobry, ustąpienie miejsca w autobusie, dobra
rada, poświęcony swój prywatny czas. Nie zapominajmy o magicznych słowach,
które otwierają drogę do ludzkich serc..Myślę, że przez takie zachowanie nie
tylko jesteśmy dobrze postrzegani, ale przede wszystkim zdobywamy zaufanie tej
drugiej osoby i w jej oczach stajemy się dobrymi. Nie ważne jest to, że coś
robimy i nam nie wychodzi- najważniejszy jest fakt, że robimy to z dobrego
serca. Wiem, że czasem jest ciężko, ze cienie i blaski życia powodują, że nie
zawsze się ma siłę i ochotę na dobre słowo i co wtedy..No właśnie..Myślę, że
wtedy należy szukać właściwej osoby, takiej która spowoduje, że poczujemy się
lepiej. Warto otoczyć się życzliwymi osobami i zaprzyjaźnić się z nimi
akceptując siebie takimi jakimi jesteśmy. A jesteśmy różni, bo każdy ma swoje
wady. Każdy z nas ma lepsze, gorsze dni. Czasem jest tak, że nie zawsze ta
nasza serdeczność jest dobrze odebrana. Cóż wtedy powiedzieć….Trudno…Próbowałem..
Najważniejsze jest to, że my sami mamy wewnętrzne poczucie radości i spełnienia. Ja
uważam, że każdy żyje po swojemu i każdy z nas ma swój przepis na życie. Ale
nie zapominajmy, że to co dajemy to do
nas wraca. Ja w to wierzę, że dobra energia dana innym wraca do nas, w takiej
czy innej postaci. Więc czy nie warto
zaryzykować i być prawdziwie życzliwym względem siebie i innych?
Sama nie wiem co mnie tak naszło o tej życzliwości. Może
dlatego, że wczorajszy dzień tak szumnie
ogłaszany w radio i telewizji sprawił, że na chwilę się zatrzymałam i
pomyślałam o tym, czy ja sama jestem życzliwa i pomocna. Czy potrafię znaleźć czas dla innych, tych dalszych
i bliższych?
W wielu miastach ten dzień obchodzony jest tak dzień akcji,
pomocy charytatywnych, dzień gestu. Cieszy to, ale ja chciałabym, aby każdy dzień był takim dniem prawdziwie
życzliwym, począwszy od małych gestów. Aby ta życzliwość zagościła w naszym
życiu na co dzień. Otwórzmy się na nią,
rozejrzyjmy się dookoła nas i zobaczmy jak jest jej wiele. I nie mówię tu o
wielkich prezentach, nie myślę o życzliwości od święta..Myślę, że każdy z nas
znajdzie przepis na prawdziwa, czystą i bezinteresowną życzliwość.
No to co zaczynamy???
Zrobić Ci herbaty???...Pewnie!
J
Miłego dnia i dziękuję za wspólnie spędzony czas.
Kasiu, z ludzką życzliwością mam do czynienia na co dzień, odkąd jestem w UK (od początku września) i za każdym razem, kiedy tu jestem. Z języka jestem głąb, a jednak śmiało robię zakupy i nie tylko w marketach, może nawet mało w nich; robię zakupy w sklepikach, gdzie podoba mi się towar a w szczególności w licznych tu szrotach. Na wielu sztukach nie ma cen, albo towar jest poprzekładany przez klientów w inne miejsce- podchodzę do ekspedientki czy kasjerki i daję Jej znać, że języka nie znam. Pracownicy sklepów (bo i mężczyźni też licznie je "obstawiają"), są nad wyraz życzliwi, cierpliwi i wyrozumiali, traktując jak równego sobie i w mig służą pomocą... A po uregulowaniu przeze mnie rachunku podnoszą kciuk do góry w geście "ok" z szerokim uśmiechem na twarzy. Miasteczko malutkie, więc niektórzy już poznają i witają uśmiechem... Zresztą Anglicy na co dzień uśmiechnięci, życzliwi, ustępujący sobie na wzajem drogi czy przepuszczający przed siebie (tu szczególnie kierowcy są dla siebie uprzejmi). A czy ja jestem tak samo życzliwa? Trudno być innym wobec takiego uprzejmego traktowania. W kraju natomiast staram się taka być, bo ojcowie uczyli w domu, jak chcesz, by ludzie się do ciebie odnosili, tak ty ich traktuj, a nieprzyjemniaczkom, po prostu schodź z drogi (no chyba żeby cię uderzy, to nie bądź dłużna). Kochana, nie chwaląc się, jestem życzliwa, a jakiekolwiek dąsy staram się ukrywać, nie przenosząc na drugiego, albo z góry przepraszam, że mam jakiegoś focha... Bardzo dużo nauczył mnie wieloletni wolontariat w hospicjum; życzliwości, wyrozumiałości, cierpliwości a nade wszystko pokory do drugiego człowieka (szczególnie zaś cierpiącego) i do życia. Serdeczności, Kasiu, życzę i pogody dycha :)
OdpowiedzUsuńPs. nie brałam udziału we wczorajszych "łańcuszkach" życzliwości i uśmiechu na FB, bowiem uważam, że na co dzień powinniśmy tacy być wobec siebie, a nie wymyślać specjalne święta...
Jadziu droga, bardzo dziękuję za tak obszerny komentarz. Ciesze się i bardzo dziękuję za to, że zechciałaś się podzielić tutaj z nami swoimi przemyśleniami. I zgadzam się z tym co napisałaś w PS...Też nie brałam udziału i też uważam, że na co dzień powinniśmy być wobec siebie....prawdziwie życzliwi. Uściski dla CIEBIE!
UsuńKasiu, zgadzam się z Tobą, że życzliwym trzeba być na co dzień, a nie tylko od czasu do czasu, z okazji takiego czy innego dnia. Dzielić się uśmiechem, miłym słowem, serdecznym komplementem, żarcikiem. Niestety, zauważam wokół coraz większą tendencję do narzekania i poniekąd "zatruwania" innych swoim złym humorem. Dlatego tak ważne i cenne są życzliwe osoby, które dzielą się dobrem i pomagają nam pięknie żyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i... tak, z życzliwością:)
Witaj Małgosiu, :) Dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za to, że chciałaś podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Cieszę się, że mogę zaznajomić się z Twoim zdaniem, niezwykle ważnym. Niestety muszę się z Tobą zgodzić z tym, że "zatruwanie"" innym życia i dnia potrafi zepsuć wszystko i takich zatruwaczy jest coraz więcej...Pozdrawiam również życzliwie i zapraszam :)tutaj gdy tylko będziesz miała ochotę!
Usuń.... ehhh Kasiu, temat morze :) idealny na esej czy rozprawkę ;) to żarcik, ale nie złośliwy Kochana. Nie będę długo pisać, ograniczę się do cytatu, który dzisiaj nota bene zamieściłam wewnątrz jednej z kartek, która powędruje dla Kogoś wyjątkowego jako podziękowanie -"Być życzliwym dla ludzi więcej znaczy niż posiąść największą wiedzę" /E.Stein/ - i to 100% prawda ;) Ja Ciebie też pozdrawiam i z wielką życzliwością Ci kibicuję... we wszystkim :)
OdpowiedzUsuńOlu i Tobie bardzo dziękuję za to co tu napisała. I wystarczy...Twoje podziękowanie mówi wszystko.A ja dziękuję wiesz za co :).Uściski serdeczne!!
UsuńKasieńko, to bardzo ważne co napisałaś i marzeniem moim jet żeby wszyscy mogli to przeczytać, szczególnie Ci co krzywdzą i dokuczają innym. Czasem myślę, że już znika ta nienawiść, że przecież tyle Ludzi chce dobra dla tego świata więc nie możliwe jest że jeszcze gdzieś czai się zło. A jednak niestety :( Całuję CIebie serdecznie Kochana Duszyczko :*
OdpowiedzUsuńWitaj Szymciu moja droga, jak miło, że napisałaś to co czujesz i myślisz. Dziękuję za to. Myślę, że zło będzie się zawsze gdzieś wkradać w nasze życie, dlatego trzeba być szczerze dla siebie życzliwym....Uściski!!
UsuńKasiu jesteś niesamowitą kobietą o niespotykanej wrażliwości i szlachetnym sercu...
OdpowiedzUsuńDroga Ilonko, bardzo, bardzo dziękuję za te słowa!!I również je kieruje w Twoim kierunku :)
UsuńPiękny tekst Kasiu, nic dodać nie trzeba. Życzliwość jest nam bardzo potrzebna by obudzić się z tej ciągłej pogoni za złudzeniami i by przystanąć na chwilę i pomyśleć o innych. Szkoda tylko, że potrzebny jest taki specjalny dzień, bo uśmiech i dobre słowo powinno z nami być jak chleb powszedni. dziękuję Ci za wizytę na moim blogu i pozostawiane miłe słowa. Ciekawa byłam czy po takiej długiej przerwie ktoś zajrzy tak po prostu bezinteresownie z dobrym słowem. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko, strasznie się cieszę, że mnie odwiedziłaś i ciesze się też, że zostawiłaś tak miłe i serdeczne słowo. Pozdrawiam Cie ciepło i mam nadzieję, że niebawem się znów spotkamy w sieci...:))
Usuń