czwartek, 15 lutego 2018

Gdyby było tak, jakby się chciało

Dzień dobry!!
Witam Was dzisiaj moi kochani. Na kalendarzu 15 lutego roku 2018, zegar pokazuje 10:30. Tak się składa, że ostatni post był w styczniu. I co...i jak zwykle, po raz kolejny przekonuje się o tym, że planowanie to czas stracony. Bo gdyby było tak, jakby się  chciało....
Dlaczego tak jest, że jak człowiek sobie coś zaplanuje, to nie zawsze to wychodzi. Dlaczego tak bywa w życiu, że czarne zaczyna być białym, a białe...czarnym. Dlaczego  nie mogę tu być tak często jakbym tego chciała. Nie raz i nie dwa zadawałam sobie w ostatnim czasie te pytania. No i odpowiedzi nie znam. Po prostu. Znów poślizg.....

Minęło troszkę czasu od ostatniego posta..miesiąc z kawałkiem. Trudno. Różnie się przez ten czas czułam, a obecnie mnie złapało grypsko. I powiem Wam moi drodzy, że dawno mnie tak choroba nie "sponiewierała" jak teraz. Dawno też nie chorowałam. W zeszłym roku trzymałam się dzielnie, a w tym padłam i to zupełnie niespodziewanie. Pewnie niewiele z Was w to uwierzy, ale położyłam się spać zupełnie zdrowa, a obudziłam się prawie z 40 stopniową gorączką. I czuje się jak flak!! I mimo, że choruje już drugi tydzień to bywa różnie. Ale byle do wiosny. Tak bardzo jej wypatruję, tak bardzo za nią tęsknię. Zimy nie koniecznie lubię, a przynajmniej nie taką jak jest za oknem. Owszem jest śnieg, jest fajnie biało,  ale temperatura plusowa i ....multum wirusów. Ja wirusów nie lubię i chętnie się ich pozbędę. Gdyby ktoś był na nie chętny, to proszę się zgłosić..oddam za darmo, bo mam ich dość. Nie mówiąc o kaszlu, który potrafi udusić przy pierwszym słowie..

Jak wiecie, gorączka potrafi uprzykrzyć życie. W zeszłym tygodniu więcej spałam niż jadłam. W tym, powoli wracam do żywych. I w końcu mogę zaprezentować Wam blogowe zaległości.
Nie jest tego dużo, ale..jednak coś..Więc pokaże, bo szkoda z nich rezygnować, prawda?

Przede wszystkim, mamy już za sobą dzień babci i dzień dziadka.
Dwie karteczki pofrunęły do dziadków. Tak się prezentowały.
 Jedna w czerwieni, z miłością utkana, dla ukochanej Babci Eli. Postawiłam na prostotę, ale elegancję, nie mogło zabraknąć serduszek i pięknych życzeń, które są przekazane tylko i wyłącznie dla Babci Elżbiety.

Druga, w podobnym klimacie dla Dziadka Mariana. Niestety więcej zdjęć nie mam bo zdrowie mi na to nie pozwoliło. Zresztą, ostatnio pogoda nie rozpieszcza słońcem więc fotografie marne, ale pomyślałam, że szkoda było by je trzymać w szufladzie folderowej na pulpicie komputera.


Ci, którzy odwiedzają blog wiedzą, że lubię robić zakładki. Więc i one pojawiły się u mnie w czasie mojego milczenia. Zakładki kwiatowe, zapowiadające wiosnę...

Tyle moi drodzy. Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się kolejny post, bo jeszcze troszkę zaległości mam do pokazania.
Pozostawiam Was w miłych nastrojach i życzę Wszystkim Wam dużo zdrowia!!!!
Do spotkania!! I dziękuje za pamięć o mnie i każde zostawione tutaj słówko.

4 komentarze:

  1. Kartki dla Dziadków są urocze, jak i zakładki. Okropna grypa Cie dorwała:(. Zdrowiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo pięknych i zachwycających prac :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, przede wszystkim zdrowia i jeszcze raz zdrowia. A Twoje zakładki po prostu uwielbiam, tak jak i piękne kartki.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo zdrówka życzę, Kasiu!
    Karteczki śliczne, a zakładki mega wiosenne - ja też czekam...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za wszelkie komentarze. Ciesze się,że został ślad po Tobie drogi czytelniku:))

Jeśli podoba Ci się mój blog dodaj go proszę do obserwowanych, będzie mi miło.

Pamiętaj jednak i uszanuj moją prośbę - nie wyrażam zgody na kopiowanie zdjęć i treści na innych stronach internetowych.

Najchętniej czytane posty:)