Złote koliberki...

 Budząc się każde­go dnia, wy­ruszasz w drogę. Za­sypiając, możesz prze­liczyć prze­byte ki­lomet­ry rozmów, zachwytów, kłopotów, roz­myślań. Jeśli każde­go ran­ka wiesz, dokąd i dlacze­go tam chcesz dot­rzeć, cze­ka cię ra­dość niena­darem­nej drogi. 


Taki cytat znalazłam kiedyś w necie...postanowiłam zapisać w kajeciku, i  Wam zaprezentować, ponieważ bardzo pasuje do mojego dzisiejszego dnia...
A tak na marginesie, to coś w nim jest, prawda??:))

Witam Was wieczorową porą!

Tak mnie dzisiaj naszło, aby posta opublikować w godzinach wieczornych. Nie ukrywam, zazwyczaj swoje wywody na różne tematy pokazuję Wam do południa...a tu taka zmiana.:))) Zmiany muszą być-od czasu do czasu, żeby nie było nudno!:)) Zrobiłam sobie kubek herbaty, włączyłam miły dla ucha chillout i jestem. Poczta sprawdzona, wiadomości przeczytane, telewizor wyłączony- fanem piłki nożnej nie jestem..

Ale jestem dla Was...:)

Dzisiejszy dzień spędziłam poza domem...Podróżowanie różnymi środkami komunikacyjnymi i przemieszczanie się z punktu A do punktu....D, przez punkt B, C ...spowodowało, że miałam wiele czasu na przemyślenia, na obserwację ludzi i ...pogody. Ciągle ta pogoda przejawia się w moich postach. Nic na to nie poradzę, że siedząc przy moim komputerze mam widok na to co się znajduje za oknem...:)
Więc jeśli mowa o pogodzie to...dzisiaj mnie nie rozpieszczała, chociaż późnym popołudniem się wypogodziło...

Aby przywołać troszkę słońca postanowiłam zrobić karteczkę w kolorach brązu, złota i bordo. Lubię te kolory i uważam, że fajnie ze sobą współgrają.  Dodam, że  w mojej pracy nie zabrakło tuszowania,  pudru do embossingu, pojawiła się też tekturka i...głowni bohaterowie - złote koliberki. Gdy zobaczyłam wspomnianą tekturkę, to od razu się w niej zakochałam. Jest wyjątkowo delikatna...zresztą, zobaczcie sami:). Dużo zdjęć, bo nie mogę się zdecydować, które usunąć:).

 

Kartka jest liftem  wspaniałego dzieła Iluszki, która zaprezentowała się w Pracowni Rękodzieła Szok.  

Tam też zgłaszam swoją propozycję.  

 

Trzymajcie kciuki, może się uda:)))...i ciekawa jestem co na moją propozycję liftu powie sama autorka pracy.:)

A może jeszcze moją skrzydlatą pracę zgłoszę do wyzwania....

123scrapujTY- wyzwanie #41-Magiczne ogrody

u mnie skrzydła są..i malutki fragment magicznego ogrodu:))

 

 I co ja mogę Wam jeszcze powiedzieć. O, już wiem:)) A teraz będzie z innej beczki. Może komuś się przyda, może ktoś się pokusi i spróbuje...:)))O czym mowa-czytajcie dalej!:))

Parę dni temu zrobiłam moje ulubione placuszki cukiniowe. Tak, tak, ktoś powie, że znów odgapiłam..:))Może i odgapiłam, ale nie żałuję, ponieważ wspomniana potrawa jest wspaniałą alternatywą dla placków ziemniaczanych. Zastanawiam się czy lubicie cukinię? Ja tak, bardzo..  i powiem szczerze, że przez delikatność placuszków, szybkość w ich przygotowaniu często sięgam po to warzywko.

Danie się robi ekspresowo. Zanim podam przepis dla zainteresowanych, chciałabym tylko nadmienić, że cukinia jest bogata w witaminy C, K i A oraz w beta karoten, a także magnez, żelazo no i potas, który korzystnie wpływa na odporność organizmu.

A przepis jest bardzo prosty.:))
Cukinię-im mniejsza tym bardziej świeża (moja przykładowo ma 300g.), myjemy pod bieżącą wodą, ja odcinam koniuszki. Potem na tarce, na grubych oczkach ścieram ją - bez obierania ze skórki. Dodaję jedno jajko, trzy łyżki mąki, sól, pieprz do smaku. I wszystko mieszamy w jednolitą konsystencję. Na rozgrzanym oleju smażymy placuszki do uzyskania złotego koloru. Dla osób, które lubią mięsko proponuję dodać np.kawałeczki kiełbasy...Ale wtedy smak będzie zupełnie inny. Ja lubię taką właśnie samą cukinię, bez wkładek mięsnych.  Spróbujcie...:))ciekawa jestem Waszych opinii:))

Tyle na dzisiaj. Życzę Wam spokojnej nocy i miłego dnia i do zobaczenia na Waszych blogach:))))
Pozdrawiam ciepło:)))